Miasto pośród jezior

Olsztyn jednym kojarzy się z uniwersytetem, innym z Mikołajem Kopernikiem, a jeszcze innym z aferą, w której głównym bohaterem był były już prezydent tego miasta. Wszystkie te konotacje są prawdziwe, jednak brakuje w tym zestawieniu jeszcze jednego elementu. Jest nim natomiast to, że Olsztyn to miasto kilkunastu jezior oraz trzech przepływających przez nie rzek. To właśnie owe cieki oraz zbiorniki wodne wpisały się w przeszłości w kształtowanie współczesnego charakteru Olsztyna. I faktycznie, życie w tym mieście trochę odbiega od tego w innych sporych jednostkach administracyjnych. Przede wszystkim daje się tu odczuć trochę łagodniejszy klimat. Owszem, lata w samym centrum są niemiłosiernie gorące, ale wystarczy dwudziestominutowy spacer lub przejechanie kilku przystanków autobusowych i można znaleźć się na brzegu jednego z aż jedenastu olsztyńskich jezior. Tam natomiast bez problemu odpoczywa się nie tylko od upału, ale również miejskiego zgiełku. Swoją przygodę z tym miastem wielu ludzi zaczęło od studiów na olsztyńskim uniwersytecie. Większość wyjechała później z Olsztyna, ponieważ w regionie wciąż utrzymuje się stosunkowo wysokie bezrobocie. Wracają jednak, aby odwiedzić znajomych i przyjaciół, którzy zdecydowali się z miastem związać na dłużej. Jest to bowiem bardzo dobre miejsce do życia i wychowywania dzieci. Miasto zapewnia wiele atrakcji, więc nie można się nudzić. Poza tym jednak niektóre dzielnice wciąż przypominają letnie kurorty. Z okien nowoczesnych mieszkań rozciąga się widok na jeziora i lasy. Dodatkowo władze miasta dokładają sporych starań, aby infrastruktura wokół akwenów była coraz bardziej atrakcyjna. I zachęcała do aktywnego spędzania czasu nie tylko olsztyniaków, ale również turystów. Od wielu bowiem lat Olsztyn zmaga się z problemem braku gości, którzy zatrzymywaliby się w mieście na dłużej. Turyści zwiedzają okoliczne zabytki, jednak przez Olsztyn raczej tylko przejeżdżają. Polityka włodarzy ma jednak zmienić ten stan rzeczy. Czas pokaże, czy owe starania przyniosą jakiś efekt. Póki trudno sobie jednak wyobrazić, że odwiedzający Mazury będą chcieli spędzać czas w mieście. Mogą je jednak potraktować jako bazę wypadową.